17 kolejka RED Sielczyk - GLKS 6-3 (4-2) ...KATASTROFA...
Sobota, 21.05.2016r. godz.15, boczne boisko Podlasia, ul.Piłsudskiego.
OBSADA SĘDZIOWSKA: KALISZUK D, KALISZCZUK (?), MAKIEJENKO (?), ŁUKASZKA L.
0-1 (4") Jacek Kuźmiński (Patryk Gilewski)
1-1 (12") Tomasz Uss
2-1 (12") Mateusz Dorosz
3-1 (20") Dariusz Żuk (z rzutu karnego)
3-2 (29") Jacek Kuźmiński (Radek Kapłan)
4-2 (45") Michał Stelmaszuk
4-3 (58") Arek Dawidziuk (Marcin Tur)
5-3 (69") Michał Stelmaszuk
6-3 (71") Mateusz Dorosz
Kiedy w 19 min., po idiotycznej obronie ręką piłki zmierzającej do bramki przez piszącego ten tekst, Darek Żuk z rzutu karnego strzelili bramkę na 3-1 dla Red stało się jasne, że dobrze tu już nie będzie...
A zaczęło się na prawdę obiecująco. Już w 4 min. po kapitalnej akcji, kolejną świetną asystę zaliczył Patryk Gilewski, a akcję idealnym uderzeniem sfinalizował Jacek Kuźmiński. Zaledwie dziesięć minut później nastąpiła mała katastrofa. Zaczęło się od potężnej ulewy, kilku naszych "poślizgów" dosłownie i w przenośni, by w konsekwencji w 20 min. wynik z 0-1 zamienił się w 3-1 dla chłopaków Roberta Tarkowskiego z Red Sielczyk. Na dodatek od 19 min. po czerwonej kartce, za wspomniane wcześniej zagranie ręką, boisko opuścił niechlubny antybohater tego meczu (nomen omen, otrzymując kartę po raz pierwszy w wieku 51 lat). Tym bardziej wielki szacun dla moich kolegów. Pomimo gry w dziesiątkę, grali jak równy z równym. W 29 min. kontaktową bramkę na 3-2 po raz kolejny zdobył Jacek Kuźmiński. Tym razem udaną asystą popisał się Radek Kapłan. Niestety, w 45 min. dostaliśmy klasyczną bramkę do szatni na 4-2.
Po przerwie w miejsce narzekającego na uraz Patryka Gilewskiego na boisku pojawił się Arek Dawidziuk. I to właśnie on, przy wybitnie dużej pomocy Marcina Tura (40 metrowy lob na bramkę Red), zdobył po raz kolejny kontaktową bramkę na 4-3. Tylko przez dziesięć minut żyły nasze nadzieje nie tylko na remis, ale może i nawet zwycięstwo. W ciągu zaledwie dwóch minut pomiędzy 69 min. a 71 minutą straciliśmy dwie bramki, a wynik 6-3 dla gospodarzy do końca meczu nie uległ już zmianie...
Co prawda kolegom z Red Sielczyk nie udało się "odwrócić" jesiennego wyniku (2-11), ale i tak mogą czuć satysfakcję...
Pozytyw - (ogromny) to fajna i otwarta gra, pomimo naszego osłabienia. A dla kibiców, po raz kolejny - ilość strzelonych bramek...
Janusz Trochimiuk.