GLKS Roskosz-Grabanów - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

Niedziela, 21.09.2014r. godz. 12, boisko AP TOP-54 Biała Podlaska

Obsada sędziowska: Madoń, Hordejuk, Tarasiuk

3 min. 0-1 

5 min. 0-2 

6 min. 0-3

18 min. 0-4

25 min. 0-5

29 min 0-6

38 min 0-7

41 min 0-8

49 min 0-9

53 min 0-10

63 min 0-11

68 min 0-12

72 min 1-12 Kitliński Jakub (Woźniak Rafał)

Pierwsze 45 minut to chyba największa katastrofa w historii naszego Klubu... Na pewno duży wpływ miało zamieszanie i zmiany w składzie, tuż przed wyjściem na boisko. Trzy główne zmiany zostały dokonane w linii obrony. Na dodatek na boisku pojawiło się 11, jakby przypadkowo zebranych zawodników...

Trzy pierwsze strzały na naszą bramkę i trzy stracone bramki... Wydawać się mogło, że nie jest to możliwe, nawet na poziomie tej klasy rozgrywkowej. Jednak dla nas nie ma rzeczy niemożliwych... A kiedy po 41 minutach widniał wynik 0-8 stało się jasne, iż będzie niechlubny rekord. Na szczęście druga połowa wyglądała już nieco inaczej. Więcej, nawet przez ostatnie 30 minut osiągnęliśmy zdecydowaną przewagę! Szkoda tylko, że w tym momencie nasz czołowy napastnik z konieczności zajął inną pozycję, ... pomiędzy słupkami naszej bramki. Zresztą spisując się na prawdę bardzo dobrze. Stąd nasza przewaga została nagrodzona tylko jedną honorową bramką Kuby Kitlińskiego po podaniu Rafała Woźniaka.

Co do samych zmian, ze względu na nie zgłoszoną absencję, na ławce rezerwowych zasiadło nas tylko trzech. W 40 min. na boisku za Pawła Litwinowicza i Arka Dawidziuka (zresztą nie koniecznie grających gorzej) pojawili się Paweł Chrabski oraz piszący ten tekst. Dla Pawła był to szczególny mecz, debiut może uznać za bardzo udany. Ostatnia zmiana, o której wspomniałem już wcześniej, nastąpiła w przerwie meczu. Za kontuzjowanego Roberta Chylimoniuka w bramce zameldował się nasz główny napastnik Jacek Kuźmiński. 

I gdyby nie te nieobecności pojawiające się w ostatniej chwili...

Janusz Trochimiuk.

• Komentarzy [1]
• czytano: [450]
• DO